Global Fashion Summit ‘23 - relacja dzień 2

Chcemy produkować więcej ubrań, ale w zgodzie z naturą. Słyszymy z ust liderów firm odzieżowych i obuwniczych. 
Czy to jest możliwe bez zmiany modelu mody?


    Drugi dzień konferencji rozpoczął się mocnym wejściem. Otworzyli go przedstawiciele liderów branży. Oscar Garcia Macerias – CEO Inditex oraz Noel Kinder – Chief Sustainability Officer z Nike. Bycie liderem segmentu zobowiązuje, jak sam przyznał Noel. To od nich oczekuje się wyznaczania kierunku. Liderzy powinni sygnalizować zmiany dla branży, nie zawsze te pionierskie, ale na pewno te, które wywołują faktyczny efekt. Skala w transformacji ma fundamentalne znaczenie. To pod nich zmienia się cały łańcuch dostaw, dostosowują się dostawcy i partnerzy.

Panel z udziałem prezesa Inditex budził zrozumiałe emocje. Lider segmentu fast fashion, firma, która wymyśliła model łatwo dostępnej i przystępnej cenowo mody, jak go wówczas nazywano. Inidtex jest jedną z największych firm odzieżowych na świecie z obrotami za 2022 rok wynoszącymi 32,9 mld EUR. Coraz częściej też firmą krytykowaną za negatywny wpływ na środowisko.


    Co zatem usłyszeliśmy. Firma stawia przede wszystkim na trzy obszary – filary strategii zrównoważonego rozwoju. Łagodzenie zmian (mitigation) – czyli wdrażanie zmian w zakresie transformacji materiałowej, wzrostu recyklingu i cyrkularności. Regeneracja ekosystemów (restoration), czyli szereg działań zapobiegających niszczeniu i regenerację naturalnych zasobów. Udział m.in. w projektach biodiversity pod egidą The Green Pact. Transformacja i kolaboracja w branży poprzez dostarczanie rozwijanych narzędzi i rozwiązań dla całego sektora. Prezes widzi rolę Iniditexu jako inkubatora i lidera gotowego do dzielenia się tworzonymi rozwiązaniami w zakresie zrównoważonego rozwoju. Do filarów działania, firma dodaje też inicjatywy dla drugiego obiegu ubrań (pilot właśnie trwa). Do tego innowacje w zakresie eliminacja mikro-plastiku, jak nowatorskie metody prania ubrań detergentem opracowany wspólnie z BASF, na etapie użytkowania przez konsumenta oraz technologią opracowaną na etapie produkcji. Tyle i aż tyle chciałoby się powiedzieć. 

Aktywiści i organizacje nie usłyszały nic o planach zmniejszenia produkcji ubrań. Chcemy produkować więcej ubrań, ale w zgodzie z naturą – wydaje się wybrzmiewać z bardzo pewnie i merytorycznie poprowadzonego wystąpienia. Co znamienne przyjechał nie Sustainability Officer, a sam prezes firmy. Podkreślał wielokrotnie, że sustainabilityto nie dział, gdzieś w strukturach firmy, a element strategii na wszystkich szczeblach. Czy można dziwić się takiemu podejściu? Inditex w zeszły roku osiągnął 4,1 mld EUR zysku, zatem z finansowego punktu widzenia stary model działa bez zarzutu. Pomimo pandemii, inflacji, firma generuje znakomite wyniki. Nowe modele mody – jak chociażby drugi obieg w markach odzieżowych, nie stanowi istotnej części przychodów. W Patagoni oscyluje on w okolicy 1% udziału w całkowitej sprzedaży, najlepsi zbliżają się do 5% (ale kiedyś ecommerce też tyle stanowił!!). Co zatem z poza-finansowymi wskaźnikami, które firm zobligowane są raportować? 

Organiczna bawełna, poliester z recyklingu i stopniowo postępująca nisko-emisyjna produkcja, nie przybliżą nas do realizacji założeń porozumienia paryskiego. Firmy analizujące wpływ rozwoju branży odzieżowej pozbawiają nas złudzeń. Utrzymanie obecnego modelu mody i wzrostów sprzedaży, nie doprowadzi nas do utrzymania trajektorii obniżania wzrostu ocieplenia do poziomu 1,5°C. Pomimo inicjatyw dekarbonizacji łańcucha dostaw.

A co mówili inni?

Nike od lat pokazuje szereg działań proekologicznych. Angażuje się we wdrażanie innowacyjnych materiałów powstających z recyklingu, rozwija drugi obieg dla butów coraz popularniejszy w Stanach Zjednoczonych, czy popularyzacja odnowy i naprawy obuwia np. robot do czyszczenia butów. Noel przypomina, że firma zawsze stawiała na innowacje, przede wszystkim tworząc najlepsze produkty dla sportowców. Teraz do tej misji w całej organizacji dodali nową część, najlepsze produkty dla sportowców i dla planety. Brzmi jak chwytliwe hasło nad fotelem prezesa firmy. 

Przedstawiciel Nike przypomina, że to oni ponad 20 lat temu wprowadzali poliester z recyklingu, który wówczas wydawał się świetnym i innowacyjnym podejściem. Dzisiaj już nie. To materiał, który nie da się ponownie przetworzyć. Inna sprawa to, że trwa obecnie postępowanie, właśnie przeciwko Nike, że poliester tworzony w ten sposób nie ma uzasadnienia do nazywania go zrównoważonym i może być traktowane jako greenwashing. Poliester był tematem niezwykle ciekawych sesji równoległych, gdzie innowacyjne firmy szukają sposobu, na wyeliminowanie go z ubrań pod hasłami less fossil fuels more bio materials. To dobry sygnał.

Sam Noel przyznaje, że dzisiaj wymagana jest zmiana i już niedługo firma Nike ogłosi nowy innowacyjny materiał, który chce popularyzować. Czekamy z niecierpliwością. Firma przyznaje też, że nadal największym wyzwaniem w transformacji jest zakres 3 i tworzenie niskoemisyjnej produkcji. Mają na tym polu już pewne sukcesy, wdrażając standardy SBTi (Science Based Targets Indicators) dla kluczowych dostawców, wspierając transformację produkcji na zrównoważoną. Bo to właśnie zakres 3, czyli produkcja materiałów i ubrań odpowiada za nawet 90% powstających emisji gazów cieplarnianych, czy zanieczyszczenia wody. Trudno usłyszeć, że koniec jest już bliski. 

Pomimo wielu deklaracji, mam wrażenie, że patrząc na działania innowacyjnej marki sportowego obuwia On, Nike jednak przespało innowacje. Brakuje ich w podejściu do eko-projektowania i zrównoważonej konstrukcji butów, co jest kluczowe dla gospodarki zamkniętej (patrz https://rafalreiffashion.wpcomstaging.com/2022/10/09/bieg-do-cyrkularnosci-ekologiczne-buty/). Lider może więcej, być może za 2 tygodnie zaskoczą nas ponownie.

Tak mało robimy, czy tak dużo jest do zrobienia?

Drugi dzień obfitował w bardziej merytoryczne dyskusje z udziałem szeroko reprezentowanych międzynarodowych instytucji, czy organizacji badających i wspierających transformację branży. Było sporo o fabrykach w Bangldeszu, Pakistanie, o dekarbonizacji, o innowacjach materiałowych, o budowaniu porozumień. Młodzi projektanci mówili o upcyklingu, wykorzystaniu deadstocku, czy koncepcji lokalnej produkcji i sourcingu. Słuchaliśmy o projektach, pilotach, które robią z dużymi markami. Ale piloty to nie jest już coś co interesuje chociażby fundusze inwestycyjne takie jak VC, które mogłyby wspierać innowacje. Dzisiaj potrzebujemy skali.

Zresztą to właśnie na panelu o inwestycjach padła chyba kluczowa teza z konferencji. Trudno jest znaleźć nowe modele mody wdrożone z sukcesem finansowym i na dużą skalę. Wyjątkiem są używane ubrania, ale tam rentowność bywa wyzwaniem i nie każdy model generuje pozytywny wynik. Przykład amerykańskiej innowacyjnej marki AllBirds, która rzuciła wyzwanie w podejściu do projektowania i zastosowanych materiałów w branży sportowej, po krótkiej euforii inwestorów, kurs zanurkował. Firma ma wyzwanie z osiąganiem rentowności i osiąganiu dalszych wzrostów. Dopóki nie ma nowych regulacji, a standardy pozafinansowe są jednak uzupełniającym miernikiem, wszystkie firmy na rynku oceniane są przede wszystkim przez pryzmat tych samych twardych wskaźników. Nadal warto dopingować firmy rzucające rękawice i podejmują wyzwanie. W przyszłości ta inwestycja być może wróci z wielokrotnością. Zwłaszcza jeśli zmienią się reguły gry.



Regulacje, podatki i ryzyka.

James Schaffer przedstawiciel firmy Worldly dostarczającej narzędzia informatyczne do analizy danych w łańcuch dostaw branży mody, stwierdza że, widzi małe postępy firm. Na co więc liczy? Na regulacje i podatki. James zakłada, że dopiero regulacje sprawią, że pewne nieodpowiedzialne praktyki staną się zabronione. Potencjalne podatki nakładane na sektor sprawią, że zyskamy wymagany kapitał do inwestycji. Dekarbonizacja, innowacyjne materiały, czy technologie do recyklingu to liczone w miliardach inwestycje. Obecni na konferencji przedstawiciele unijnych instytucji podkreślają, że najbliższe 2-3 lata będą kluczowe do ustanowienia nowych reguł.

Jest jeszcze jeden obszar, który nie wybrzmiał tak mocno, ale pojawiał się w pobocznych wątkach, a niedługo może przybrać na sile. To odwrócenie się konsumentów od niektórych marek. Ryzyko reputacji. Łatka nie ekologicznej firmy, dzisiaj nie zawsze jest brane pod uwagę przez firmy. Co ciekawe H&M jako jedna z niewielu firm, ma je oszacowane w swoim raporcie finansowym. Widać również to w działaniach firmy Shein. Po akcji boycot shein w Stanach Zjednoczonych, firmy która generuje ponad 35 mld $ obrotu, nagle podejmuje dramatyczną próbę budowania pozytywnego wizerunku i działań proekologicznych.

Tak mało robimy, czy tak dużo jest do zrobienia? 

Być może jesteśmy u progu znaczącej zmiany branży i nadchodzącej kumulacji koniecznych działań po stronie firm, tylko jeszcze nie znamy efektu tych zdarzeń. Regulacje i nastroje konsumenckie nie miną, a nadchdzące tornado może zmienić układ sił na rynku. Zobaczymy za rok.

Kolejny rok z rzędu niezmiernie cieszy duża reprezentacja z Polski: firm, aktywistów, mediów i ekspertów!

Foto: Autor
Podobał Ci się ten artykuł obserwuj więcej na Instagramie