Wybrzmiało na scenie pierwszego dnia Global Fashion Summit 2024 w Kopenhadze. To nie padło z ust aktywisty, czy idealisty z jakiegoś NGO. To mówi przedstawiciel Komisji Europejskiej - António de Sousa Maia, który przewodniczy pracom nad przygotowaniem jednej z najważniejszych regulacji dla branży tekstylnej - Ecodesign for sustaianable products.
Już niebawem zostaną określone nowe zasady i wymogi dla produkcji ubrań i obuwia w Unii Europejskiej, w zakresie: trwałości, żywotności, czy możliwości recyklingu. Na produkty odstające od oczekiwanych standardów nie będzie miejsca. To nie wydarzy się jutro czy za rok. Mówi się bardziej o 2027 roku, ale prace są już bardzo zaawansowane. Co zatem zrobią marki?
Ale po kolei.
Pierwszy dzień konferencji zaczął się od świętowania. To już okrągła 15 edycja, tego bardzo ważnego i jedynego takiego wydarzenia w branży mody na świecie. Poświęconego w całości zrównoważonej transformacji branży mody. Gdy wydarzenie to ruszyło w 2009 roku, dokładnie w tym samym roku odbyła się w Kopenhadze konferencja klimatyczna COP 15, na niej o wpływie mody na środowisko nie było wówczas mowy. Dzisiaj jesteśmy znacznie dalej, ale czy jesteśmy na właściwej drodze?
Pierwszego dnia jak co roku na scenie pojawiła się królowa Danii nadając rangę wydarzenia. Były płomienne przemówienia, występ muzyczny i oprawa taneczna. Trochę zrobiło się widowisko, a nie poważna konferencja, ale przejdźmy dalej. Gdy padły pierwsze statystyki ze strony organizatora wydarzenia Federici Marchionni, do świętowania nie było raczej powodu.
W ciągu tych 15 lat wyprodukowaliśmy o 50% więcej ubrań niż kiedyś, co daje dzisiaj około 100 mld sztuk rocznie. Na świecie jest około 100 mln ton niepotrzebnych ubrań, które wymagają zebrania i przetworzenia, na które nie ma jeszcze systemowych rozwiązań. To wszystko dzieje się przy rosnącej średniej temperaturze na świecie, alarmujących głosach naukowców, coś co miało być może dziać się w 2030 roku odczuwamy już dzisiaj.
Królowa Danii
Co poszło nie tak?
Transformacja materiałowa
Rozwiązania w zakresie innowacyjnych materiałów pojawiają się już od kilku lat. Jest ich dużo i są bardzo różnorodne, ale wiele z nich nadal nie wychodzi poza pilotażową skalę. Podobnie z materiałami z recyklingu. To od wielu lat jest święty graal branży odzieżowej oraz jeden z fundamentalnych filarów strategii transformacji mody w Unii Europejskiej. Chcemy, aby z odpadu tekstylnego robić nowe ubrania. Mamy coraz więcej dostępnych technologii, zarówno do mechanicznego jak i chemicznego recyklingu. Dla bawełny, poliestru, czy mieszanych tkanin. Ale wyzwaniem nadal jest ich masowe wykorzystanie.
Firmy nie są gotowe od strony procesów projektowania i zlecania produkcji do wykorzystania takich tkanin. Procesy były projektowane pod tradycyjne metody, linearną produkcję, brakuje wiedzy, odwagi, bo nowe tkaniny nie zawsze gwarantują powtarzalność, bywają droższe, więc chętnych do podjęcia większego ryzyka nie ma aż tylu. To powoduje relatywnie mały udział takich produktów w kolekcji. A to z kolei przekłada się na krótkie zamówienia w firmach od recyklingu i brak stałych kontraktów, to wpływa na finanse tych firm. I tu koło się zamyka. Skala recyklingu pozostaje mała. Kto wykona większy krok?
Świadmość kierownictwa
Planeta płonie, zasoby stają się coraz trudniejsze do zdobycia, tysiące ludzi emigruje z terenów dotkniętych katastrofalnymi zmianami klimatu, zrywane są łańcuchy dostaw chociażby ze względu na gwałtowne zjawiska pogodowe. Ryzyko w branży mody staje się częścią tego biznesu. Albo ryzyko nic nie robienia. Jak mówił Paul Polman były prezes Unilever, a obecnie współautor książki Net Postive, jeśli szefom firm zależy na przyszłości swojej, swoich bliskich to powinni działać teraz. Nawet jeśli biznes nie ma ‘serca’ to dzisiaj są już twarde dane, które jasno pokazują konieczność bardziej zdecydowanego działania. Podcinamy gałąź na której siedzimy.
Najnowszy raport Ramake - Fashion Accountability Report 2024 nie pozostawia złudzeń, średnia z 52 badanych firm to 14 na 150 możliwych punktów, nawet najlepsi ledwo dochodzą do poziomu 40 punktów. Pozytywnym akcentem jest to, że coraz więcej firm dołącza do inicjatywy Science Based Targets, aby zadeklarować realizację swoich celów zrównoważonego rozwoju i raportować postępy. Nadal to właśnie postępy lub ich widoczny brak jest największym problemem.
Co zatem stoi za zbyt wolnym postępem firm?
Inwestycje i finansowanie
Pieniądze, inwestycje są odmieniane na wszystkie przypadki. Kto ma sfinansować tą zieloną transformację? Obszarów inwestycji jest bardzo dużo: rewolucja materiałowa, recykling, energooszczędna produkcja, bioróżnorodność i ochrona naturalnych ekosystemów. Świat mody czuje spowolnienie i wzrost kosztów prowadzenia działalności.
Jednak liderom rynku, mimo wszystko udaje się utrzymać dobrą sytuację finansową, a czują wzrok skierowany jest właśnie na nich. Na scenie głównej padło dużo deklaracji od firm modowych. CFO H&M przypomniał o programie inwestycyjnym 100 mln Euro na transformację w kierunku zielonej energii w Bangladeszu, w którym poza H&M jest m.in BESTSELLER. Bo to zakres 3 czyli produkcja odpowiada za blisko 90% emisji gazów cieplarnianych w łańcuchu dostaw.
Została też ogłoszona nowa inicjatywa, to specjalnie nisko-oprocentowane finansowanie dla firm - fabryk na inwestycje w zieloną energię. Można je otrzymać na specjalnych warunkach i przy gwarancjach od firm odzieżowych. To przykład na to, że systemowe zmiany mogą powstać tylko poprzez wspólne działanie firm w branży i kolaborację. Tych przykładów potrzeba znacznie więcej, bo w każdej dziedzinie pojedyńcza firma nie tylko nie osiągnie odpowiednich efektów, ale koszty transformacji będą zbyt wysokie.
Rachel Cernansky
,
António de Sousa Maia
,
Majken Lund Daugaard,
Thomas Klausen,
Dr. Camilla Pang
Regulacje – gwóźdź programu
Panel dotyczący regulacji tworzonych przez Komisję Europejską przyciągnął spore zainteresowanie. Tych wdrożonych wytycznych ciągle mamy niewiele, a Unia od kilku lat pracuje na pakietem, który ma na nowo uregulować reguły gry w modzie. Dyrektywa w sprawie należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju to jeden z ostatnich przykładów już obowiązujących wytycznych. Te które jeszcze powstają mają wzmocnić prawa konsumenta do rzetelnej wiedzy o produkcie i zapobieganiu greenwashingowi, oraz prawa do naprawy.
Ale prawdziwe emocje i największe zmiany ma spowodować ta regulacja, o której właśnie rozmawiano na obecnej konferencji. Ecodesign, to ona ma wytyczyć na nowo ramy dla tworzenia produktów tekstylnych. António de Sousa Maia, nie mógł zdradzić wszystkiego co tworzone jest na spotkaniach Komisji Europejskiej, ale dał przedsmak szykowanych zmian. Produkty tekstylne mają mieć określone parametry chociażby w zakresie wytrzymałości, trwałości czy długowieczności, możliwości recyklingu i poziomu wykorzystanych materiałów z recyklingu przy ich tworzeniu.
Dodatkowo ma istnieć system oceny i klasyfikacji produktów wg stopnia osiągnięcia tych cech. Odpowiednie poziomy są jeszcze w fazie konsultacji i przygotowań, ale jedno wiemy już dzisiaj jak powiedział kilkakrotnie. Na produkty nietrwałe, produkowane w sposób niezrównoważony nie będzie już niedługo miejsca na terenie Unii Europejskiej. Będzie dotyczyło to rynku w UE, ale też pojawią się mechanizmy chroniące wspólny rynek przed napływem ubrań i obuwia od zewnętrznych podmiotów sprzedających tutaj, niespełniających oczekiwanych nowych standardów. Od nadchodzących zmian nie będzie ucieczki.
Mocno, konkretnie, merytorycznie, step by step będą wdrażane zmiany. To już nadchodzi. Kto dzisiaj ma przynajmniej część kolekcji realizowanej z materiałów z recyklingu, ma systemowe podejście do swoich dostawców, którzy ograniczają negatywny wpływ na środowisko, jest w lepszej sytuacji. Jeśli ma zespoły przygotowane na nowe metody tworzenia kolekcji i potrafi przełożyć to na ceny produktów i odpowiednią komunikację do swoich konsumentów, jest już w czołówce firm. Kto rozumie relację pomiędzy
kosztem wytworzenia, kosztem środowiskowym, a ceną dla klienta będzie miał szansę zareagować adekwatnie, gdy przyjdzie na to czas i przestawić się na nowe tory, kto nie ma - no cóż. Tych zmian nie zrobi się w sezon, gdy wszyscy będą równo zmobilizowani do ich wdrożenia. Ta wiedza, doświadczenie i kontakty będą na wagę złota. Wielokrotnie padało zdanie, że business as usual is no longer possible.
Paul Polman podsumował swoje wystapienie cytując Rumiego - poetę sufickiego i perskiego mistyka - Wczoraj chciałam zmienić świat, dziś jestem mądry i chcę zmienić siebie.