Ewa Janczukowicz-Cichosz odpowiedzialna w LPP za analizę rynku i poszukiwanie szans na rozwój związany ze zmieniającym się otoczeniem biznesowym wynikającym ze zmian klimatu oraz doradztwo w zakresie mitygacji ryzyk klimatycznych. Ściśle współpracuje z dyrektorem ds. ESG w zakresie wdrażania rozwiązań z tego obszaru, jak również komunikowania efektów realizacji strategii zrównoważonego rozwoju LPP „For People For Our Planet”.
Posiada szeroką wiedzę z obszaru ekonomii cyrkularnej oraz zrównoważonego rozwoju zdobytą m.in. w trakcie programu From Linear to Circular, organizowanego przez Fundację Ellen MacArthur oraz Circular Econony realizowanego na Politechnice w Delft (Holandia). Wieloletni członek Rady Programowej Festiwalu Gdynia Design Days oraz zastępca dyrektora Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego w Gdyni, gdzie pełniła rolę m.in. propagatorki wykorzystania designu w biznesie, rozwiązań zrównoważonych oraz inkluzywnych ze szczególnym uwzględnieniem gospodarki obiegu zamkniętego. Rafał: Zrównoważony rozwój to dzisiaj w branży mody gorący temat, często też kontrowersyjny. Cześć obserwatorów rynku mody uważa, że zmiany idą zbyt wolno. Wg Ciebie, gdzie dzisiaj się znajdujemy?
Ewa: Na pewno nikogo nie trzeba już dzisiaj przekonywać, że należy tą transformację przeprowadzić. W LPP realizujemy naszą strategię zrównoważonego rozwoju od 2017 roku i tak naprawdę tylko przyśpieszamy nasze działania.
Jeżeli miałabym powiedzieć, gdzie obecnie znajduje się branża to odniosłabym to do jednego z najważniejszych obecnie wskaźników, czyli ograniczenia emisji CO2. Dlaczego akurat ten miernik? Pokazuje on gdzie w całym łańcuchu wartości naszej branży mamy tzw. hot spoty - są to obszary poza bezpośrednią działalnością firmy.
W przypadku marek modowych znajdują się one w zakresie 3, czyli na etapie pozyskiwania materiałów i produkcji odzieży. To tutaj wywieramy największy wpływ na środowisko. Są to elementy, które my już adresujemy, a cała branża będzie adresować jeszcze bardziej intensywnie. W tym zakresie istnieją rzeczy, które możemy zrobić już teraz, ale też istnieje bardzo dużo rzeczy, na które jeszcze nie ma konkretnego rozwiązania. Skąd to się bierze? Większa część branży modowej działa w ten sposób, że nie posiada swoich fabryk. Zleca produkcję u zewnętrznych dostawców, a każdy z nich przeważnie pracuje dla kilku marek modowych. Zmiana sposobu produkcji na bardziej zieloną, wymaga porozumienia z innymi firmami, które również współpracują z tym konkretnym dostawcą. Takie partnerstwa zaczynają powstawać, widać to chociażby po ostatnim szczycie klimatycznym w Egipcie COP27, który niedawno się zakończył.
Rafał: Wracając do LPP. Jakie są główne filary waszej strategi zrównoważonego rozwoju, co chcecie osiągnąć?
Ewa: Nasza strategia ma cztery filary. Pierwszy to produkt i produkcja. Tutaj określamy z jakich materiałów i w jaki sposób produkujemy nasze rzeczy. Kolejny obszar to opakowania, trzeci to bezpieczeństwo chemiczne. Czwarty filar to szeroki obszar, a dotyczący z działalności naszych biur i sklepów oraz centrów dystrybucyjnych, oraz sposobu wykorzystania w nich energii.
Rafał: Opowiedz o najważniejszych założeniach każdego z nich.
Ewa: Pierwszy filar najbardziej kojarzony z nami, bo jak myślimy o branży modowej to widzimy ubrania. W naszej strategi mówimy tutaj o tym, że korzystamy z materiałów, które są bardziej przyjazne środowisku. W tym momencie już 26% kolekcji wszystkich naszych marek to kolekcja Eco Aware.
Jeśli wchodzisz do któregoś z naszych sklepów to tak naprawdę możesz powiedzieć, że 26% tych rzeczy to są właśnie rzeczy wykonane w sposób bardziej zrównoważony. Mam tu na myśli z takich materiałów jak organiczna bawełna, która ma mniejszy ślad węglowy, przy jej produkcji wykorzystuje się mniej wody oraz pochodzi z certyfikowanych upraw. Innym przykładem jest poliester z recyklingu, wykonany np. z butelek PET oraz plastiku wyłowionego z oceanów lub resztek poprodukcyjnych.
Rafał: Dzisiaj jeszcze taki materiał nie powstaje ze zużytych ubrań?
Ewa: Nie. Często wiele osób oburza się że obecnie jeszcze nie są to zużyte ubrania, ale wiemy, że to jest przejściowy proces. Chcemy docelowo pozyskiwać taki materiał z zużytych i przetworzonych ubrań.
Inny przykład materiałów w kolekcji Eco Aware to np. Materiały wykonane z pulpy drzewnej jak wiskoza ecovero czy tencel. Ostatni element tego filaru to sposób produkcji. Obecnie 30% naszych dostawców z południowej Azji korzysta z energii odnawialnej i posiada zamknięty obieg wody lub korzysta z deszczówki w procesach produkcyjnych.
Kolejny filar to bezpieczeństwo chemiczne. Jesteśmy ‘przyjacielem’ organizacji ZDHC, która działa na rzecz poprawy chemii wykorzystywanej w produkcji oraz jakości wód poprodukcyjnych. Do 2025 roku chcemy, aby wszyscy nasi dostawcy byli objęci tą inicjatywą.
Trzecim filarem są opakowania. Branża odzieżowa wykorzystuje bardzo dużo wszelkiego rodzaju opakowań. W ramach naszych działań postawiliśmy na pozbywanie się plastiku. W zeszłym roku około 500 ton jednorazowego plastiku zostało wyeliminowane w naszych dostawach. Kolejną inicjatywą jest lepsze wykorzystanie i standaryzacja kartonów. W zeszłym roku ponowne wykorzystanie kartonów wzrosło z 10% do 50%.
Na końcu mamy wykorzystanie energii w naszych biurach, salonach i centrach dystrybucji. Od przyszłego roku wszystkie nasze biura i część sklepów będzie zasilana zieloną energią pochodzącą z farm wiatrakowych. Dodatkowo centrum dystrybucyjne w Brześciu Kujawskim jest pokryte panelami fotowoltaicznymi. Również wprowadziliśmy optymalizację zużycia energii w naszych salonach dzięki systemu telemetrii.
Rafał: Prowadzicie też edukację konsumentów w zakresie użytkowania i dbania o ubrania. Skąd pomysł na te działania?
Ewa: Użytkowanie ubrań to ważny obszar wpływu na środowisko, odpowiadający za 20% emisji w całym cyklu życia ubrań. Badanie jakie przeprowadziliśmy na początku tego roku wskazało, że Polacy często wycinają metki i przez to piorą "na oko", nie zawsze dobrze dobierając ilość środków piorących. Inna ciekawa statystyka dotyczy pytania o nasze działania proekologiczne. Najsłabiej wypadło dbanie o rzeczy, które już posiadam - tylko 4% respondentów wskazało to jako działanie proekologiczne. Ta odpowiedź była daleko w tyle za segregacją śmieci, czy oszczędzaniem wody i energii.
Rafał: Jeśli jesteśmy przy użytkowaniu ubrań, chciałem zapytać o Wasze stanowisko do drugiego obiegu ubrań. Zbieracie niepotrzebne ubrania, jak ostatnio wspólnie z Ubrania do Oddania, ale co sądzicie o sprzedaży używanych ubrań, czy może modelach wypożyczania?
Ewa: Ekonomia cyrkularna jest przyszłością branży mody. Wiemy, że second-handy stają się bardzo popularne, natomiast my widzimy nasza rolę w innym miejscu. Tam gdzie nakłady finansowe w tym momencie są bardzo potrzebne. Jest to recykling zużytych ubrań. Wynika to z tego, że każdy produkt w końcu zostanie zużyty i obecnie mamy bardzo dużo takich niepotrzebnych produktów. Chcemy pomóc w ich ponownych wykorzystaniu, odzyskaniu surowców z użyciem technologii textile-to-textile, która pozwala na przetwarzanie zużytych ubrań na nowe.
Rafał Patrząc na zmiany, które Unia Europejska ogłosiła w swojej strategii wiemy że m.in ekonomia cyrkularna ma być przyszłością mody. Innym obszarem jest zapobieganie tzw. szybkiej modzie, czyli bezrefleksyjnym zakupom. Jak oceniacie wpływ tych zmian na branżę, na LPP?
Ewa: O tej pierwszej części już trochę mówiliśmy, o zamkniętym obiegu i zwiększeniu roli recyklingu. Ta strategia jest niesamowicie ważna. Co prawda nadal czekamy na szczegółowe wytyczne. Wiemy, że wraz z konkretnymi regulacjami pojawią się innowacyjne rozwiązania, nowe firmy czy startupy oraz dodatkowe fundusze. Wówczas te zmiany przyśpieszą.
Rafał: Jest też w tej strategii, takie odwołanie się do konkretnego segmentu rynku - fast fashion. Choć wiemy, że każda produkcja ubrań, każdy segment mody ma swój wpływ na środowisko. Unii chodzi przede wszystkim o wyeliminowanie rzeczy tanich, słabej jakości, które często później zalegają na wysypiskach śmieci, czy gdzieś na pustynii. Jeśli faktycznie za kilka lat tak ma wyglądać moda to wszyscy będą musieli funkcjonować w ten sposób. Czy będąc liderem rynku postrzegacie to jako zagrożenie, a może jednak szansę?
Ewa: Ja to widzę jako taki trójkąt, na który składa się legislacja, czyli to co proponuje Unia Europejska. Drugi obszar to działalność firm, które funkcjonują w konkurencyjnym środowisku, więc firmy na tym samym rynku mają te same zasady.
A trzeci wymiar są to klienci, którzy są również wymagający w stosunku do firm, które oferują im dany produkt. Te trzy rzeczy muszą się ze sobą zazębić.
Rafał: Jeśli chodzi o naszą firmę, nie czekaliśmy na te nowe wytyczne. Zaczęliśmy wcześniej wprowadzać pewne zmiany. Oczywiście można je różnie oceniać, jedni stwierdzą, że zostało dużo zrobione, inni, że niewystarczająco. Dla nas jest ważne, aby w tej zmianie znalazł się klient, który z jednej strony jest jej inicjatorem, a z drugiej strony za nią podąża.
Ewa: Unia Europejska wskazała w strategii, że będziemy naprawiać odzież. W tym momencie klienci przyzwyczaili się do tego, że jak coś zepsuje się to zwraca się takie rzeczy, a nie naprawia. Niedługo dostaną naprawiony produkt zamiast zwrotu pieniędzy i to jest też coś do czego będą musieli się przyzwyczaić. Czyli bardziej świadoma rola konsumenta.
Rafał: Naprawianie to kolejny obszar, ważny w tej transformacji. Ale żeby dało się naprawiać musi być taka możliwość. To oznacza większą trwałość ubrań. Jak to osiągnąć?
Ewa: Jak wspomniałam na początku, mamy linię Eco Aware, wykonaną w sposób bardziej przyjazny dla środowiska, z użyciem droższych materiałów. Oferujemy ją naszym klientom, w takiej samej cenie jak pozostałe kolekcje, zatem przy niższej marży. Jeżeli byśmy chcieli to realizować dla całej kolekcji, musiałaby być trochę droższe. Zobaczymy też jaką rolę będą miały wzrosty cen surowców, zwłaszcza tych lepszych. Jest to moment kiedy musimy odpowiedzieć sobie na pytanie jak długo możemy obniżać marżę, żeby oferować cenę do której klient się przyzwyczaił.
Rafał: Myślę, że celem Unii nie jest wprowadzenie nowych regulacji tak, aby zrujnować tą branżę. Chodzi o zwiększenie konkurencyjności i wprowadzenie modelu, który będzie opłacalny, ale też znacznie mniej inwazyjny dla środowiska. Może to oznaczać, że tylko lepsze jakościowo produkty będą mogły być sprzedawane na obszarze Unii?
Ewa: Regulacje ustawią rynek. Wszyscy będą musieli produkować ubrania o takich samych parametrach, pochodzących z recyklingu, nadawać się do naprawy i być lepszej jakości. To może oznaczać, że ceny pójdą w górę, aby to spełnić - tego jeszcze dzisiaj nie wiem. Z drugiej strony być może też lepsze jakościowo bardziej zrównoważone materiały staną się bardziej dostępne, a przez wzrost ich produkcji i masowe zastosowanie koszt zakupu będzie niższy. Może tak się stanie. Jest też kwestia zwiększenia recyklingu i odzyskiwaniu surowców z tego co już mamy.
Rafał: Co może przyspieszyć tą transformację?
Ewa: Zmiany legislacyjne powinny pociągnąć za sobą rozwój technologii np. recykling wraz z dedykowanymi programami inwestycyjnymi i finansowaniem dla firm. Druga rzecz to większa rola partnerstw pomiędzy firmami, aby poprawiać sposób produkcji, któraw mniejszy sposób wpływa na środowisko.
Rafał: Dla mnie ważne jest też ograniczanie takiej jednorazowej konsumpcji - takich - disposable clothes.
Ewa: Długie używanie ubrań jest najlepszym używaniem.